niedziela, 6 października 2013

Moja strona

Ponieważ tego bloga już za bardzo nie prowadzę, więc zostawiam odnośnik do mojej strony:

http://rygielski.net/

piątek, 25 stycznia 2013

Zorza w Norwegii

Zeszłoroczna wyprawa na zorzę do Norwegii.

niedziela, 9 grudnia 2012

Ekwadorskie wulkany i dżunglaste równiny

Wrzuciłem trzy albumy z Ekwadoru :)

To juz było dawno i w ogóle już ciężko mi się tym podniecać, ale jakby ktoś potrzebował trochę mojego podniecania, to kiedyś pitoliłem o tym na fotowyprawie ;> (choć raczej tego pitolenia kontynuował już nie będę).

Parę wybranych zdjęć:

środa, 24 października 2012

niedziela, 17 czerwca 2012

Kolumbia - Bogota i El Cocuy

Pierwsza porcja zdjęć z Kolumbii. Część z nich można było wcześniej zobaczyć na Fotowyprawie (i/lub w Peronie 4), ale tutaj wrzucam wszystkie. Dla cierpliwych :)

sobota, 16 czerwca 2012

Gdzie można kupić chińskie juany?


Odpowiedź: U mnie. Jeśli ten post nadal istnieje, to nadal mam ich 400 i bardzo chętnie się pozbędę po korzystnej cenie (wróciłem z Chin w kwietniu 2012).

A tych co czytają mojego bloga przepraszam, ale trafiliście na przerwę reklamową ;)

piątek, 1 czerwca 2012

Aragats (2011)

Z prawie rocznym opóźnieniem, ale wrzucam ;) Zdjęcia z wypadu na Aragats.

środa, 30 listopada 2011

Fotowyprawa (2011/2012)





Od początku października 2011 jestem w podróży. Ze względów technicznych nie wrzucam na razie zdjęć na tę stronę, za to prowadzę oddzielnego bloga pod adresem:


Zapraszam do odwiedzania ;)

sobota, 15 października 2011

Obóz konny w Łynie

Dwutygodniowy obóz konny w Łynie. Wiem, kompletnie nie moje klimaty. Siedzenie na dupie przez 2 tygodnie, przeplatane okazyjną lekcją, i - mniej okazyjnym - otwarciem piwa. Ale - cel osiągnięty - umiem już założyć siodło.

więcej >>

Irlandia

No to lecimy, tak z rozpędu...

Irlandia. Tygodniowy wypad z pracy. Flaki z olejem. Gór nie mają, mimo że swoje pagórki dumnie nazywają górami.

Irlandzka pogoda, czyli na zmianę deszcz, na zmianę słońce, w sumie mi się bardzo podobała. I dość przyjemnie się po tych ich pagórkach nawet łaziło, ale tylko miejscami... Bo większość trasy i tak prowadzi albo asfaltową drogą, albo po równym, albo wśród kupy turystów i w ogóle... no zero atmosfery po prostu. Do tego noclegi drogie jak cholera.

Absolutnie nie polecam Irlandii. Ble fuj rzygi.

Tą inteligentną puentą zakończę część tekstową i przejdę do sekcji paru pierdołowatych zdjęć.

więcej >>