Wybraliśmy się sobie z Krychą, Kazikiem i Seekerem pod Pasym, chodzimy sobie po lesie, a tu nagle trafiamy [ach! zupełnie niespodziewanie! ;)] na opuszczony, zrujnowany hotel. No i co... postanowiliśmy poszukać recepcji ;)
Ciąg dalszy tej jakże pasjonującej relacji po kliknięciu łoo tuuu niżej:
- 2009-08-17 - zdjęcia robione były tuż po powrocie z gór, ale kurde nie miałem do tej pory czasu ich wrzucić.
Mam też trochę zaległych innych albumów, m.in. z obozu ornitologicznego (kuurde, to dopiero wolno idzie!).