piątek, 31 lipca 2009

Bielik, Malbork i takie tam

Dodane trzy albumy:

  • 2009-04-18 - zaległe zdjęcia Marcina z Patagonii (wrzucam tylko parędziesiąt wybranych),
  • 2009-07-18 - bielik! (zdjęcia podczas spływu po Marózce) - no trochę szok, tak sobie latał jakby nigdy nic ;) Żeby tak jeszcze usiadł kurde ciut z lekka niżej...
  • 2009-07-25 - inscenizacja oblężenia Malborka. Muzyka Hansa Zimmera, armaty, 300 przebierańców, oświetlony zamek w tle, a narratorem była Krystyna Czubówna ;) Warto zobaczyć! Zdjęcia nic specjalnego, ale klimat fajny naprawdę.

piątek, 17 lipca 2009

Into The Wild

Cholera :) Rzadko mi się zdarza, żeby jakiś film mną ruszył, ale temu się udało - aż muszę polecić :) To chyba film dobry dla takich DEBILI jak ja ;) W gruncie rzeczy bohater też jest debilem i na sam koniec filmu zdaje sobie z tego sprawę, heh :)

"Into The Wild" (2007), w skrócie: to jest film drogi, film o ucieczce od społeczeństwa. Zainteresowałem się nim przypadkiem, poprzez piękny soundtrack Eddiego Veddera (płyta o tej samej nazwie, w opisie wyczytałem, że to soundtrack). Potem jeszcze przeczytałem recenzję napisaną przez kolejnego znów pojechanego, "drogolubnego debila" znalezionego w necie, no i musiałem ten film obejrzeć :)

Słyszałem różne opinie po obejrzeniu tego filmu, więc niech się nikt za bardzo nie nastawia, bo się może zawieść. Ale naprawdę polecam! :) Jedna uwaga - jest dość długi ;)

Wkleję jeszcze kawałek wspomnianej recenzji - do mnie "dotarła" ;)

Można żyć życiem codziennym i cieszyć się z tego, co się ma. Jeśli jesteś w stanie urzeczywistnić swoje marzenia, krocząc uparcie w ich kierunku to jesteś szczęśliwym człowiekiem, a przynajmniej masz zadatki na takiego. Jeśli jednak czujesz, że czegoś Ci brakuje, że z każdym dniem marzenia uciekają Ci coraz dalej nie zaznasz szczęścia. W tym drugim wypadku nie oglądaj - ani nie czytaj “Into the Wild” (polski tytuł: Wszystko za Życie)! Powtarzam, nie oglądaj tego filmu pod żadnym pozorem! Ten film zniszczy Cię, wydobędzie na światło dzienne wszystkie Twoje głębokie pragnienia, pasję i to, coś czego boisz się nawet nazwać, paskudną świadomość tego, że tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie, Ty decydujesz! W każdej chwili możesz spakować plecak i ruszyć w drogę…
(...)
To film drogi. To film o facecie, który nie uznawał półśrodków. A tak naprawdę to film o nas samych, o naszych głęboko skrywanych pragnieniach, które chowamy na co dzień bardzo głęboko próbując wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszych rodzin, społeczeństwa. Zagłuszamy wewnętrzny zew, który wciąż nie ma dość. Przeraził mnie ten obraz. Nie potrafię o nim zapomnieć, choć tak bardzo chciałbym. Mógłbym wtedy znaleźć rozgrzeszenie dla zaniechania, dla mojego własnego lenistwa, dla strachu?

Źródło: Grzegorz Łuczko, http://pk4.pl/2009/04/22/into-the-wild-recenzja/

.........a i tak wszyscy kończą jak niżej ;)

środa, 15 lipca 2009

Żaglowce & ślimaki

Kolejne dwa albumy:

  • 2009-07-05 - parę ocalałych zdjęć z wypadu do Gdynii (zlot żaglowców, Tall Ships, czy jak tam się nazywało),
  • 2009-07-12 - znów makro, tym razem oślizgłe

wtorek, 14 lipca 2009

Balony i inne latające herezje

Upss, zapomniałem dopisać posta o dodanych ponad tydzień temu zdjęciach...

  • 2009-07-04a - lot balonem :) Trochę fuksem się na niego dostaliśmy, wstaliśmy o 4 rano żeby ustawić się w kolejce ;) Opłacało się :)
  • 2009-07-04b - ten sam dzień trochę później - parę zdjęć z lotniska, akrobacje i takie tam... BTW, w hangarze była wystawa przepięknych zdjęć z podobnych imprez lotniczych - byłem pod takim wrażeniem, że aż chyba pojadę do Radomia (nie, kliknięcie NIE przekieruje do strony wikipedii o Radomiu). :->

piątek, 3 lipca 2009

Upalne plany

Zdjęć coś ostatnio żadnych nie robię, bo wszystkie wypady z domu zaliczam w nocy :) Nie spodziewałem się, że te wszystkie Olsztyńskie jeziora potrafią mieć tak fajny klimat w ciepłą letnią noc. No ale że jakoś w towarzystwie nie wypada rozstawiać statywu i siedzieć w miejscu pół godziny, to jakoś zdjęć nie ma :->

Trochę o planach - 18-19 lipca spływamy Marózką, nareszcie :) No, chyba że w tym czasie nagle zechce się mi skoczyć w góry i ktoś się napatoczy... ale że Marózkę zawsze chciałem zobaczyć, więc chyba będę twardy ;) Planuję też zorganizować od czapy wynajęcie kajaków wieczorem na krzywym i nocne pływanie z ogniskiem i noclegiem pod gołym niebem, oddanie kajaków następnego dnia rano :) To pewnie jakoś po weekendzie.

W ten weekend w Olsztynie na lotnisku dużo się dzieje, dzieje się też sporo w Gdańsku - jakieś jachtowe sprawy. Jak dobrze pójdzie, to zobaczę i jedno i drugie, po połowie ;)

W sierpniu rajd schroniskowy z Olsztyńskim klubem górskim (bez namiotów? fuj... ale i tak fajnie). Mam też nadzieję skoczyć pod namiot w góry choć na parę dni, może jeszcze w lipcu? Planów dalekosiężnych - póki co brak :)

No to tyle o planach. Jak ktoś to czyta i ma ochotę się do czegoś dołączyć, to pisać ;)