wtorek, 28 kwietnia 2009

LuudzieeEE! Bloga byndę pisoł!

TaaaaAAAK. Będę tu pisał o ffffszystkim, o tym jakiego sobie kupiłem nowego komórkacza, o tym jakimi wozami rozbijają się moi ziomale, będę też informował na żywo o przełomowych momentach mojego, jakże podniecającego, życia (np. "dziś zrobiłem dwie kupy").

A tak poważnie - po cholerę zakładać bloga? Połowa ludzi, którym o tym wspomniałem sądzi, że blog to nic innego jak pamiętnik dla gimnazjalistek. Hmmm... ja z kolei najczęściej napotykałem na blogi o treściach typowo technicznych/informatycznych. Tutaj raczej nie planuję urzeczywistniać ani jednego, ani drugiego - ten cały "blog" zawęzi się pewnie do strumienia informacji o aktualizacjach mojej strony - tzn. np. jak coś dodam do działu zdjęcia, to po prostu wrzucę tu informację. (No chyba, że kogoś baaaardzo interesuje, jakiego koloru zakładam dziś gacie? - możecie mnie ponamawiać o takie informacje, na bank się ugnę :->)

BTW, idea bloga jako źródła informacji "co u kogoś słychać" nie jest w sumie tak idiotyczna, jak się wydaje. Dla ludzi mało zinternetyzowanych może się wydawać, że jak ktoś pisze bloga, to jest takim bubkiem, co uważa, że cały świat się nim interesuje. Ale to raczej nie działa tak. Mi blog bardziej przypomina to, czym są statusy GG albo Twitter - sposobem informowania znajomych, o tym co się u kogoś dzieje. A jak napatoli się też ktoś inny (nie znajomy), to jego sprawa, w sumie nic aż tak bardzo głupiego (póki co?) tutaj nie piszę. Właściwie to gdyby ustawić w listę wszystkie kolejne Wasze statusy GG, to by się okazało, że część z Was też prowadzi coś w stylu bloga, prawdaż..?

Odnośnie mojej strony - jak pewnie niektórzy zauważyli, trochę ją ostatnio rozwijam (np. - tu zaskoczenie - dodałem bloga!), ale że nie mam na to rozwijanie nieograniczonego czasu, więc to się jakoś tak wolno robi... W zakładce "Zdjęcia" syf straszny, nic się nie da znaleźć, a żeby zobaczyć ostatni album, to przewijać trzeba 5 minut... To i wiele innych rzeczy planuję poprawić.. kiedyś się na pewno uda*.

* - chyba, że mnie rozjedzie do tego czasu pewna koleżanka, co to kurs prawa jazdy w Olsztynie** robi...
** - informacja o Olsztynie dodana celowo, co by nie zdziwiła się koleżanka, która robi kurs prawa jazdy w Warszawie

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

coś wena Cię opuściła...:)

Wojtek Rygielski pisze...

:) Wiedziałem, że mnie opuści już w momencie pisania tego posta :-> Bo i kogo tak naprawdę obchodzi kolor moich gaci? ;)

Anonimowy pisze...

pisze...ale wolno tak? najpierw wielkie halo piszę bloga, a potem słomiany (to za dużo powiedziene) zapał:P